Na wstępie zaznaczę, że tekst zawiera spoilery z dziewiątego odcinka AnoHany, więc, jeśli jeszcze go nie obejrzeliście i nie chcecie sobie psuć zabawy, wróćcie tu po skończeniu seansu :-)
Ostatni odcinek idealnie obrazuje, dlaczego internauci z całego świata nazywają AnoHanę prawdziwym “wyciskaczem łez”. Odcinek wzrusza i chwyta za serce, szczególnie, że przysłowiowym “happy endem“ jest tu odejście Menmy, którą polubiłem od samego początku mojej przygody z tym tytułem. Mam nadzieję, że zobaczę w życiu jeszcze dużo serii na tak wysokim poziomie. Cieszę się, że mogłem obejrzeć to jakże cudowne anime i podzielić się z Wami moimi odczuciami.
REA jak wam podobał się ostatni odcinek AnoHany? Czy was też chwycił za serce? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach, ja tym czasem dziękuję wszystkim, którzy dotrwali do tego momentu i mam nadzieję, że nie uważacie czasu przeznaczonego na czytanie moich recenzji za stracony ;-) Do następnego postu!






